W Polsce zdanie na temat kuchni Wietnamskiej przeważnie jest dosyć słabe. Kojarzy się ona ludziom z budkami przy większych placach w mieście, gdzie na biegającego szczura mówi się „kujczak”, a na gołębia – „łepszowina”. Przed wyjazdem do Wietnamu jedyną osobą, która powiedziała, że z wyjazdu do Wietnamu najbardziej zazdrości nam kuchni była babcia Bobra i miała 100% racji. Widać, że jej duża znajomość kulinariów dotknęła również tego rejonu.

W kuchni wietnamskiej widać bardzo duże wpływy kuchni chińskiej (ryż, noodle, kolendra, limonka, wok, jedzenie pałeczkami) oraz kuchni francuskiej (świeże warzywa, żaby, kawa, wino).

Nasza przygoda z kuchnią wietnamską nie zaczęła się pierwszego dnia. Przestraszeni street foodem ze Sri Lanki oraz perspektywą tego, że po pierwszej nocy pół następnego dnia spędzimy na łódce, zaczęliśmy od … pizzy. Tak wiem, że to dziwne, ale w tamtym momencie wydawało nam się rozsądnym rozwiązaniem. Jak się później okazało, pizza była prawie najdroższą rzeczą, którą zjedliśmy w Wietnamie.

Ranking TOP 5 wietnamskich dań:

Kolejne dni to już tylko coraz lepsze jedzenie. Postanowiliśmy razem ze znajomymi prowadzić ranking najlepszych dań, a wierzcie mi było w czym wybierać:
Mój ranking wygląda następująco:

1. Krewetki w mięcie i smażone naleśniki z kiełkami

Zostaliśmy zabrani do restauracji przy wielkiej plantacji ziół, w którym rosło wszystko to co znajdowało się na naszych talerzach. W każdym gryzie czuć było świeżość tego co jemy. Wietnamczycy spożywają bardzo dużą ilość naturalnych ziół, co sprawie, że ich organizmy są odporne na choroby. Mi osobiście najbardziej smakowały krewetki z wieprzowiną oraz miętą związane szczypiorkiem. Wielki szacunek również dla Kucharza, który wyszedł do nas ubrany w śnieżnobiały fartuch i zapytał się jak smakuje nam to co dla nas przygotował.

2. Sum w Hanoi – czyli catfish

Restauracja specjalizowała się tylko w tym daniu, więc już na początku wiedzieliśmy, że to danie wyląduje wysoko w rankingu. Na każdym stole lądował podgrzewacz, następnie na nim patelnia z filetowanym sumem pokrojonym kawałki. W zależności od upodobań, można było dokładać na patelnię odpowiednią ilość zieleniny. Ryba smakowała obłędnie. Nauczono nas by każdą porcję suma zjadać z makaronem ryżowym, świeżymi ziołami i orzeszkami ziemnymi. Taka kompozycja była idealna, myślę ,że kiedyś postaramy się ją oddtworzyć w domu.

3. Zupa Pho w HCMC

Legendarna zupa Pho, której najważniejszym elementem jest bulion. Zupa  jest gotowana na mięsie i na kościach, trochę w stylu naszego rosołu, z bardzo długim, grubym makaronem. Do środka można zamówić jakieś mięso lub tofu. Wietnamczycy najczęściej dodają wieprzowinę lub kurczaka.

Oczywiście wietnamskie danie nie byłoby pełne bez zdrowej porcji ziół. Do każdej zupy dodawany jest zestaw zieleninki, ostre papryczki i limonkę. Cała zabawa polega na kompozycji tych smaków, bo zupę doprawia każdy sam na własny sposób i wedle własnego uznania. To sprawie, że każda zupa jest inna, smak i ostrość zależy od głównego jedzącego. Zupa jest wspominana przez nas do dnia dzisiejszego, szczególnie przy ciężkich weekendowych porankach. Wywar z tej zupy uleczy każdego kaca 🙂

4. Wietnamska Pizza w Dalat

Tak jest zjedliśmy drugą pizzę podczas tego wyjazdu. Jednak tym razem była to wietnamska pizza, przygotowywana na ulicy. Na smażony papier ryżowy wlewane było jajko, następnie dodawano dodatki takie na jakie klient miał ochotę – papryki, szynkę nawet pasztet. Danie nie ma swojej oficjalnej nazwy, ale nasz przewodnik wołał na to Pizza……. Przerwa: Nie wytrzymałem i musiałem pójść na obiad.

5. Świeże sajgonki Springrolls

W wielu miejscach w Wietnamie mieliśmy możliwość jedzenia świeżych Springrollsów. Wygląda to tak, że najpierw namaczamy papier ryżowy w wodzie, potem kładziemy go na talerzu i dodajemy to na co mamy ochotę: ryba/mięso/sałata/kiełki/biały burak (super produkt)/itd. Następnie wszystko razem zawijamy w Sajgonkę i maczamy w Sosie Chilli.

Kuchnia wietnamska, podobnie jak duża część kuchni azjatyckich, ma dania, które są smażone w głębokim tłuszczu – deep fried. My zdecydowanie nie jesteśmy fanami aż tak ciężkiego jedzenia więc w rankingu nie znalazły się smażone dania. Chociaż niektóre potrawy tak przygotowywane smakują naprawdę dobrze np. kalmary.

A może psa?

Pewnie część z Was się zastanawia czy jedliśmy psa, kota albo inne zwierzę? Odpowiedź brzmi NIE. Nasi rodzice mają psy, my zaś sami wychowujemy nieznośne koty. Myślę, że testując podobne zwierzęta, już nigdy nie moglibyśmy spojrzeć w oczy naszym pupilom.

Z rzeczy nietypowych dla polskiej kuchni jedliśmy:

• Żabę – smakuje trochę jak kurczak, jednak jest na niej strasznie mało mięska i je się głównie panierkę, w której jest usmażona.

• Robaki – były one podane jako dodatek do sałatki, jedwabniki smakowały trochę jak orzeszki, tylko w środku znacznie bardziej miękkie.

• Węża – podany był w dwóch formach zgrillowana skóra oraz mięso z chrząstkami zawinięte w liści, trochę przypominało to Dolmę z wyglądu, jednak dla mnie chrząstki pod zębami popsuły smak tego dania.

Wietnamska kuchnia – zdecydowanie polecam

Lubię poznawać każdy kraj od kuchni, uważam to za jeden z priorytetów w podróżowaniu i nieodłączny aspekt każdej wycieczki. W Wietnamie jedzenie jest naprawdę bardzo smaczne, codziennie można byłoby jeść coś innego i się tym na nowo zachwycać. Pod względem kulinarnym z krajów, które miałem przyjemność odwiedzić mój numer 2 zaraz po Italii.

Jeśli szukasz więcej powodów, by wyjechać do Sajgonu, zobacz naszą relację wideo z Wietnamu.