Mieliście kiedyś tak, że byliście w jakimś mieście, czekaliście na pociąg/samolot albo na spotkanie i nie wiedzieliście, co można zobaczyć w kilka godzin? Jeśli przydarzy Wam się taka sytuacja w Poznaniu to ten post jest dla Was. Jeden z majowych weekendów spędziliśmy w stolicy Wielkopolski, a dokładniej na konferencji dla blogerów, pierwszej na jakiej byliśmy w życiu.

Program wydarzenia był tak ułożony, że znaleźliśmy dla siebie chwilę czasu na poznańskie atrakcje. Konferencja odbywała się na Międzynarodowych Targach Poznańskich, okazało się, że najbliższą atrakcją jest poznańska Palmiarnia.

Palmiarnia – witajcie w miejskiej dżungli

Z dworca możecie się tutaj dostać przechodząc przez teren Targów – wchodząc wejściem przy Moście Dworcowym, a wychodząc bramą główną i udając się ulicą Parkową na wprost.  Możecie też wybrać spacer przy Głogowskiej i dojść do Palmiarni przez Park Wilsona.

Na samo zwiedzanie Palmiarni zarezerwujcie sobie około 45 minut. Od wejścia będziecie przechodzić przez następujące rodzaje roślinności:

• Subtropikalną – pierwsze miejsce, do którego wchodzimy, poczujecie sporą wilgotność i duchotę, dużo tutaj pnączy i palm

• Tropikalną – dużo paproci, ale mi najbardziej podobały się dwie papugi Ary siedzące w klatce.

• Wodną – napotkacie na kakaowca, banany, trzcinę cukrowa

• Kserofity i Sawanny – najstarsza roślinna w palmiarni 400-letni Sagowiec z Australii.
• Klimatu Umiarkowanego – roślinność śródziemnomorska, w tym drzewa figowe i całkiem spore palmy.

• Sukulenty – czyli kaktusy interesujące miejsce, ale ze względu na to, że podobną plantację zwiedzaliśmy na Gran Canarii i że temperatura była podobna, jak na hiszpańskiej wyspie, szybko przeszliśmy dalej.

• Akwarium – 17o gatunków ryb, od małych rybek “akwariowych” do potężnych ponad metrowych.

Godziny otwarcia w sezonie:

• Poniedziałki – zamknięte
• Wtorek – Sobota – 9:00-17:00
• Niedziela i Święta – 9:00-18:00

Od 2 listopada do 1 marca wszystko jest czynne o godzinę krócej. A od 1 marca do 30 kwietnia we wszystkie dni tygodnia od 9:00 d0 17:00.

Bilety można kupić na godzinę przed zamknięciem, a ich ceny to:

• Normalny – 9 zł
• Ulgowy – 7 zł

Zdecydowanie polecamy to miejsce, gdyż można się przez chwilę poczuć jak na wywczasie w innym kraju. Do Palmiarni warto zabrać najmłodsze pociechy, jest dla nich przewidziany specjalny szlak, na którym maluchy zbierają pieczątkę za odwiedzenie danej szklarni. Fajna zabawa dla całej rodziny.

Stary Rynek – standardowy przystanek w każdym mieście

My mieliśmy przywilej podjechania samochodem, ale np. z dworca to około 20-30 minutowy spacer. Ważna informacja – nie wpisujcie w nawigacji Google: Stare Miasto Poznań, bo mapy podpowiadają inną część miasta.

Trochę historii o Rynku w Poznaniu

Stary Rynek został założony w 1253 roku. Rynek ma formę kwadrata o długości około 140 metrów. W trakcie wojny został bardzo zniszczony, niektóre budowle nawet w 90%. Rynek zaczęto odbudowywać od 1954 roku. Jedna koncepcja odbudowy rynku pojawiła się dopiero po odbudowie warszawskiej starówki. Przechadzając się po rynku zwróćcie uwagę, jak dobrze zachowane są na nim style architektoniczne z różnych epok.

Na rynku znajdziecie:

• Ratusz – najwyższy budynek na rynku, powstał w 1300 roku, to stąd usłyszcie hejnał i codziennie o 12:00 zobaczycie słynne poznańskie koziołki. W Ratuszu znajduję się również Muzeum Historii Miasta Poznania.

• Wagę miejską – jednopiętrowy budynek z mocno spadzistym dachem, tutaj swoją siedzibę miał “ważnik miejski”, który za opłatą dokonywał pomiaru masy różnych towarów, wykorzystywanych przez kupców do handlu.

• Sukiennice – w których znajduje się Wielkopolskie Muzeum Wojskowe.
• Odwach – Muzeum Powstania Wielkopolskiego.
• Oprócz tego znajdziecie na placu dwa pałace i masę świetnie odnowionych kamienic oraz 4 fontanny.

• Arsenał to miejsce, do którego udało nam się wejść do środka – znajdziecie w nim Galerię Miejską.  Prezentowane wystawy są czasowe, w trakcie naszej wizyty królowała sztuka nowoczesna, ale nie w stylu zgniecionej puszki od coca-coli, tylko całkiem gustowna.Oprócz tego w budynku znajduję się Fotoplasytkon – dla tych którzy nie wiedzą co to – takie okulary 3D, tylko obraz zmienia się w nich mniej intensywnie. Ciekawe miejsce z darmowym wejściem, odpalenie Fotoplasytkonu kosztuje 5 zł od osoby – tanio jak barszcz.

Co dodatkowo?

Jeśli lubicie popatrzeć na miasto z wysokości, to polecamy wizytę na Zamek Królewski w Poznaniu. Z samego terenu Zamku jest bardzo ładny widok na miasto. Jeśli macie czas i chcecie wjechać na wieżę Przemysła to przyjemność ta kosztuje 12 zł, my odpuściliśmy.

Będąc w Poznaniu na pewno warto zjeść największy lokalesowy przysmak czyli Rogale Świętomarcińskie – w składzie ciasto “pół-francuskie”, biały mak. W Poznaniu jest nawet Rogalowe Muzeum, które ma bardzo dobre opinie, wstęp 16 zł.

Podsumowanie

Poznań leży na trasie wielu biznesowych szlaków w Polsce, także jeśli czytałeś tego posta i właśnie masz wolny czas po spotkaniu, mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłem. My stwierdziliśmy, że będziemy musieli do Poznania wrócić na bardziej dokładne cało-weekendowe zwiedzenie i wtedy spodziewajcie się następnych postów.