Zapraszamy na wschodnią część wyspy. Dziś znaleźliśmy się na Marsie, odwiedziliśmy bajkowe chatki Santany, a na koniec schłodziliśmy się w pachnącym lesie w Ribeiro Frio. To niesamowite, jak w ciągu jednego dnia masz styczność z zupełnie innym klimatem, ukształtowaniem i przyrodą. Atrakcje, które odwiedziliśmy są całkowicie darmowe, jedyne co musisz opłacić, to miejsce parkingowe. Jeśli zastanawiasz się, co warto zwiedzić na wschodniej części wysypy, koniecznie przeczytaj ten post!
Ponta do Castelo / Sao Loucerno – poczuj się jak na Marsie
Samochodem dojeżdżamy do ronda na którym mamy opcje tylko zawrócenia i wiemy, że jesteśmy w dobrym miejscu. To miejsce, które znajduję się na wielu okładkach przewodników po Maderze. Niesamowite skały wulkaniczne, które warto zobaczyć z bliska i wyruszyć na trekkingowy spacer. Wyprawa do najważniejszego i najbardziej charakterystycznego klifu to około 20 minut. Warto zabrać ze sobą wygodne buty w stylu adidasów. Widzieliśmy jak ludzie zakładają specjalistyczne buty trekkingowe i kijki, ale według nas to przesada. Jeśli planujesz krótki spacer do charakterystycznych skał, wystarczą zwykłe cichobiegi – część naszej ekipy dała sobie radę w klapkach i sandałach. Dla fanatyków dłuższych wycieczek, polecamy wycieczkę na skrajnie wysunięte skały, na wschodniej części wyspy, my akurat mieliśmy napięty grafik więc z tego elementu zrezygnowaliśmy.
Zanim udasz się do kolejnego miejsca, polecamy podjechać do punktu widokowego Ponta do Rosto. To spory taras widokowy, z którego widać skałę oraz piękne klify zupełnie z innej strony. Miejsce jest przygotowane pod turystów, warto zatrzymać się na 15 minut, by zjeść śniadanie/ lunch na łonie natury.
Santana – domki z kart
Miejsce charakterystyczne ze względu na klasyczne trójkątne domy pokryte strzechą. Domki wyglądają mniej więcej, jak chatki krasnoludków. Warto podjechać do miasta nawet na parę minut, by poczuć się jak w bajce. Obecnie w domkach znajdują się m.in. kwiaciarnia oraz sklepy z pamiątkami. W okolicy znajduje się również targ, jednak my nie zdecydowaliśmy się na żadne zakupy. Miejscowość należy do raczej spokojnych, chyba, że akurat napotkacie na autokar z turystami. Fajnie, że za oglądanie i wchodzenie do domków nie trzeba nic płacić, wiec jest to kolejny punkt na mapie niskobudżetowych wycieczek.
W okolicy Santany warto sprawdzić czy nie ma możliwość wine-tasting, my niestety przejechaliśmy się na darmo do winnicy, która była zamknięta, może dlatego, że akurat była niedziela.
Ribeiro Frio – levada – podążaj za wodną ścieżką
Byliśmy już na Masie, odwiedziliśmy bajkowe domy, przyszedł czas na tropikalny las. Ribeiro Frio to ciekawa wycieczka wzdłuż naturalnych wodnych kanałów. Lewady służą do transportowania wody deszczowej z północy na południe wyspy. Podróżując po wyspie widać je nawet z poziomu zwykłej drogi. Levady nawadniają wyspę od XVI wieku, ich całkowita długość to około 3000 km. Takich wodnych ścieżek jest ponoć ponad 200. I tu podobnie, jak przy Ponta do Castelo, masz możliwość dobrania trasy wycieczki do swoich potrzeb. Ribeiro Frio jest opcją dla początkujących. Trasa ma ok 3 km i trwa godzinę.
To bardzo przyjemna wycieczka, która pozwala odpocząć od męczących upałów, w lesie jest chłodno dlatego warto spakować dodatkową bluzę. Spacer kończy punkt widokowy zwany „Balcoes”, z którego możesz obserwować zieloną dolinę. My niestety mieliśmy nieco utrudnione zadanie, ponieważ w trakcie zwiedzania towarzyszyły nam chmury.
Miejsce jest obowiązkowym przystankiem dla ornitologów amatorów. Na „Balcoes” można zobaczyć bardzo dużą liczbę ptaków, z różnych gatunków. Ptaszątka bardzo chętnie przylatują wydziobywać okruchy, a turyści nie są dla nich wielką przeszkodą.
Pico Ruivo
Najwyższy szczyt na Maderze, ze względu na dosyć mglistą pogodę, finalnie nie zdecydowaliśmy się tam pojechać. Chociaż patrząc na niektóre zdjęcia z ponad chmur zaczynam żałować. Jest to miejsce położone na drodze powrotnej do Funchal. Różnica temperatury pomiędzy Funchal przeważnie wynosi około kilku stopniu także warto zabrać ze sobą ciepłe ubrania.
Końcowe wrażenia
Madera ma bardzo dużo do zaoferowania pod względem przyrody. Podróżując po wyspie masz wrażenie, że odwiedzasz różne kraje. Jedno jest pewne Maderę najlepiej zwiedzać samochodem. Myślę, że wynajęcie samochodu na 2 dni to absolutne minimum, szczególnie jeśli ktoś nie jest zwolennikiem chodzenia pod górę 🙂 W trakcie zwiedzenia warto zostawić sobie jakiś punkt, który może być powodem do powrotu w naszym wypadku to Pico Ruvio. Jeśli ktoś chciałbym wynająć samochód na 3-4 dni też na pewno będzie miał gdzie jeździć, co zwiedzać i się nie zanudzi 🙂 O pozostałych atrakcjach zielonej wyspy przeczytacie w naszych kolejnych postach.