Sporo osób pyta nas, jak zamierzamy spakować się na naszą półroczną podróż? Zazwyczaj wygodnie jeździmy z walizką, do której ładujemy przedmioty, ubrania, gadżety obserwując czy nasz bagaż mieści się w limicie wagowym linii lotniczej. Nie przykładamy aż tak dużej wagi co do ekwipunku oraz jego zapotrzebowania na miejscu. W tym wypadku, pakowanie to znacznie twardszy orzech do zgryzienia.
Sytuacji nie ułatwia fakt, że w trakcie podróżny potrzebne nam będą zarówno zimowe kurtki jak i krótkie gacie na plaże, bo doświadczymy rożnych pór roku i skrajnie rożnych temperatur. Ale mamy plan, spokojnie 🙂
Co spakować na 6 -miesięczną wyprawę – nasza strategia
Po pierwsze, jak już wspominałam we wcześniejszym artykule, dobry plecak to podstawa. To Twój wierny towarzysz podróży, którego musisz pokochać i żyć z nim zgodzie. Plecak powinien ułatwiać Ci zwiedzanie – być wygodny w noszeniu i użyciu, lekki, pojemy, odporny. Odsyłam do lektury o idealnym plecaku, by się nie powtarzać. Next …
Po drugie sporządź listę rzeczy, które chcesz ze sobą zabrać. Podziel ją sobie na ubrania i obuwie, kosmetyki, elektronika oraz rzeczy przydatne.
1. Ubrania i obuwie – no rewii nie będzie
Tu następuje prawdziwa selekcja naturalna. My zaczynamy przygodę w zimnych rejonach Syberii i Mongolskich stepach, gdzie temperatura w nocy spada do – 15’C, więc niestety jesteśmy skazani na pakowanie ciepłych kurtek i buciorów, które niestety zajmują dużo miejsca (połowę plecaka) i ważą swoje. Podjęliśmy decyzję, że pakujemy się na zimę. Letnie fatałachy zostawiamy w domu, bo na nic nam się zdadzą na śniegu, a każde wolne miejsce jest na wagę złota.
W takich sytuacjach zamiast zwiewnych topów spakuj, odzież termiczną – super patent, bo takie ubrania są lekkie i bardzo przydatne, gdy mróz daje się we znaki. W momencie, w którym zrobi się ciepło nasze zimowe ciuchy przylecą kurierem do domu rodziców, a my udamy się na shopping w jakimś tajwańskim markecie.
Nasz plecak pod względem odzieżowym wygląda tak:
2 pary długich spodni, 1 spodnie dresowe, 2 pary bluz, 1 sweter, 1 koszula, 1 bezrękawnik, 1-2x cienkie bluzy termiczne, 2x koszulka termiczna, 14x zwykły t-shirt, 1 kurtka na Syberię, 1 kurtka lekka soft shell, para adidasów, klapki, para butów na zimę, zestaw bielizny i skarpetek na 14 dni, 1 czapka, 2 szaliki, ciepłe rękawiczki, 1 para okularów przeciwsłonecznych, cienki i szybkoschnący ręcznik
Tu muszę się przyznać do tego, że Was oszukałam, bo trochę mody zaserwujemy. Naszym partnerem wyprawy została firma odzieżowa Volcano, która ubiera nas na wyjazd, więc powozimy się trochę po „Wschodzie” w bardzooooo ładnych ubraniach 🙂 Sprawdźcie ich najnowsza kolekcję.
Co będziemy robić z brudnymi ubraniami? Jak to co, prać na mieście (mam nadzieję, że nie w rzece, choć to byłoby interesujące doświadczenie). Mamy nadzieję, że Świat jest gotowy na naszą ekspedycję i uda nam się znaleźć w większych miastach jakieś pralnie z suszarnią.
2. Elektronika – najcięższe i niezastąpione rzeczy w plecaku
To są te przedmioty, które bardzo ciężko odchudzić, bo niestety, aby robić dobrą relację potrzebujemy masę sprzętu, a do tego zasilacze, baterie, karty pamięci dyski, itp. Nie jest łatwo choć i na tym polu udało nam się zaoszczędzić trochę KG.
Po pierwsze zdecydowaliśmy się nie zabierać w podróż Gimbala, który waży 1,5 KG i jest bardzo niewygodny w transporcie. To skutkuje tym, że nasze filmy nie będą aż tak dobrze wystabilizowane, ale cóż nie można mieć wszystkiego. Postaramy się w jakiś sposób stabilizować nasze ręce 😉
Po drugie zabieramy sprytne urządzenie Green Cell Charger, które pozwala nam szybko ładować parę przedmiotów jednocześnie – telefony, głośnik, wszystko co można podpiąć kabelkiem, a to bardzo duże udogodnienie, bo nie trzeba zabierać miliona ładowarek 🙂 #caleŻycienaPatencie #odchudzamyPlecak
Do naszego plecaka spakujemy, taką elektronikę, jak:
2 aparaty – (jeden do filmów, drugi do zdjęć), dron, 2x laptop do montażu i jeden lżejszy głównie do tworzenia postów, stałego dostępu do sieci i bloga, kamerka go-pro do wodnych atrakcji, akcesoria, takie jak mikrofon zewnętrzny, wymienny obiektyw, statyw, powerbank, kilka dodatkowych baterii, adapter do zagranicznych gniazdek.
3. Kosmetyki – pudry i odżywki odpadają
Zabieramy rzeczy, które pozwolą nam zachowywać na bieżąco higienę osobistą i nie będą dawać odczuć całemu otoczeniu, że jesteśmy w tak długiej podróży. Obawiamy się, że w kolei transsyberyjskiej czy na mongolskim stepie codzienny prysznic może pozostawać w kwestii naszych marzeń.
Nasza kosmetyczka zostanie wyposażona w:
żel pod prysznic, szampon do włosów, szczoteczki do zębów (na pewno nie elektryczne – bober płacze), pasta do zębów, antyperspiranty, krem na suchą skórę, jeden krem do opalania (dokupimy więcej w krajach gorących), suchy szampon, pałeczki do uszu, obcinacz do paznokci, maszynka do golenia, mokre chusteczki.
4. Rzeczy przydatne – life hacki, gadżety, ułatwiające życie w nowych warunkach
W taką podróż musimy zabrać trochę gadżetów podróżniczych, dzięki którym nasza podróż będzie zdecydowanie łatwiejsza i przyjemniejsza. Pozwolą one nam funkcjonować w trakcie podróży w jak najmniej uciążliwy sposób.
Jakie gadżety podróżnicze zabieramy ze sobą?
- Scyzoryk – myślę, że komentarz zbędny, spakujemy go tylko do bagażu rejestrowanego w samolocie.
- Szara taśma – sklei wszystko czy będzie to dziura w plecaku (oby nie) czy rozpadnie się but, zawsze niezawodna i mocno trzymająca.
- Linka – czasem trzeba coś przewiązać czy podpiąć do czegoś.
- Hamak na dwie osoby – prezent od naszej przyjaciółki 🙂 (żarteks płacze nad wagą)
- Woreczek nieprzemakalny do którego można wrzucić elektronikę jak boicie się o jej zmoknięcie.
- Sznurek na pranie plus żabki – liczymy się z tym, że będą sytuację, w trakcie, których będziemy musieli sami uprać nasze rzeczy, a następnie gdzieś je powiesić. Sznurek jest plastikowy, do zaczepienia na nim rzeczy kupiliśmy plastikowe żabki do firanek.
- Metalowe kubki – jak to niektórzy mówią, kto ze sobą nosi ten się nie prosi, a kubek, w który można zalać gorącą wodą to super plan. Dziękujemy naszym znajomym blogerom z Tu i Wszędzie za wyposażenie nas w taki osprzęt.
- Metalowe kieliszki na alkohol – w podróży koleją Transsyberyjską i po mongolskich stepach na pewno się przydadzą, a lepiej pić ze swojego malutkiego kieliszka niż ze szklanki z lokalsami 😉
- Tłumacz Vasco – nasz partner na czas wyprawy udostępnia nam tłumacza, do którego mówicie w Waszym ojczystym języku, a następnie jest to przekładane na jeden z 30 języków obcych. Będzie to dla nas niesamowicie przydatne szczególnie w Rosji, Chinach, Korei i Japonii.
- Apteczka w wersji mini – a w niej opaska usztywniająca, bandaż, proszki na ból głowy, proszki na choroby żołądkowe, proszki na przeziębienie, chusteczki dezynfekujące na oczyszczenie rany, plastry.
- Chustki – Buff – do założenia na głowę, jak tłuszcz ścieka z włosów albo na szyję jak mocno wieje, wielkie podziękowania dla naszych przyjaciół, którzy wyposażyli nas we wspaniałe chustki.
- Gadżety, które będzie można zostawić jako upominek – jedzie z nami ponad 40 pocztówek z Polski.
- Saszetka z dokumentami, którą zakłada się pod ubranie, przylega ona do ciała i macie pewność, że wszystkie potrzebne dokumenty są blisko Was.
- Pasek do spodni ze schowkiem, z tyłu paska jest kieszonka, do której bez problemu schowacie banknoty, czy inne niewielkie rzeczy. Najlepsze jest to, że pasek wygląda tak naturalnie, że nikt nie pomyślałby, że może mieć podwójne zastosowanie.
- Plecak składany – zabieramy ze sobą plecak, który po złożeniu jest wielkości torby foliowej bardzo praktyczne, w przypadku mniejszych wycieczek na miejscu, na które nie zabiera się całego majdanu.
- Przejściówka do prądu – dzięki kolejnemu naszemu partnerowi, firmie GreenCell, zostaliśmy wyposażeni w profesjonalny adapter do prądu, w ramach jednego urządzania wejścia do wszystkich gniazdek świata.
- Ładowarka mogąca równocześnie ładować 4 urządzenia USB, oszczędność miejsca pod względem liczby kontaktów i wtyczek, których nie musicie nosić.
- Przedłużacz – żeby równolegle móc ładować kilka elementów.
- Latarka – żeby w nocy upolować jakąś zwierzynę 😉
- Teczka z wydrukami – co kraj to obyczaj, nie wszystkie kraje, przewoźnicy akceptują bilety on-line warto mieć wydrukowane potwierdzenia i święty spokój na kontroli. Ważny TIP: miej wszystkie kopie, zdjęcia wizy, zdjęcia paszportów w chmurze. Nikomu tego nie życzymy, ale w wypadku skradzionego paszportu elektroniczna kopia może uratować życie.
Przygotowanie do podróży
Wiele osób, mówi, że bardzo nam zazdrości tego kroku i decyzji. Ja też nam zazdroszczę, jednak wiem też jaka jest ilość pracy, którą musimy wykonać, żeby zorganizować wyjazd. Samo przemyślenie tego co ze sobą zabieramy to kilkadziesiąt minut poświęconych na zastanowienie. Post zdecydowanie pomógł nam wszystko ustrukturyzować. A co wy co jeszcze pakujecie do swoich bagaży?