Podtrzymując nasze motto, że bezczynne siedzenie w domu powinno być karane, wyruszyliśmy w kolejną weekendową podróż. Tym razem poza granice naszej ojczyzny… kierunek Szwecja. Pomysłodawcą naszej wyprawy był Żartex, który w ramach urodzinowej niespodzianki, zorganizował wyjazd do Stockholmu. Jeszcze wtedy nie spodziewaliśmy, jak piękna może być stolica Szwecji.

Podtrzymując nasze motto, że bezczynne siedzenie w domu powinno być karane, wyruszyliśmy w kolejną weekendową podróż. Tym razem poza granice naszej ojczyzny… kierunek Szwecja. Pomysłodawcą naszej wyprawy był Żartex, który w ramach urodzinowej niespodzianki, zorganizował wyjazd do Stockholmu. Jeszcze wtedy nie spodziewaliśmy, jak piękna może być stolica Szwecji.

O kierunku naszej podróży dowiedziałam się dopiero na lotnisku, ale Żartex o wszystkim pomyślał i przygotował teczkę wydrukowanych informacji o muzeach i atrakcjach, jakie czekają Stockholmie. Ale wszystko po kolei.

Garść faktów o Szwecji i Sztokholmie:

• Ludność: 9 816 666.
• Kraj ten jest 1,4 razy większy od Polski.
• Główną religią jest Kościół Szwecji, 67%.
• Gęstość zaludnienia: 22 osób/km2.
• Około 100 000 mieszkańców to Polacy.
• W Szwecji znaleziono najstarszą prezerwatywę z 1640 roku. Zrobiona była ze świńskiego jelita.
• W Szwecji otyłość uznaje się za wykroczenie.
• Alkohol mogą spożywać osoby, które ukończyły 20 lat i jest sprzedawany w tygodniu do 18, w weekendy do 15.
• Od 2004 roku wszyscy pracownicy mogą skorzystać z bezpłatnego masażu.
• Około 80% populacji mówi w języku angielskim.
• Do 20 roku życia można darmowo leczyć swoje zęby, w tym chodzić co tyd
• zień na wybielanie.
• Dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi u kierowców wynosi 0,2 promila.
• Napojem narodowym jest kawa.
• To jeden z najbardziej zalesionych krajów Europy. Aż 74% terenów kraju porastają lasy.
• W Szwecji według statystyk średnio jedna osoba czyta 59 minut dziennie.

I to, co wszystkich w Polsce wkur….a

• Średnia krajowa na rękę to 23 946 koron (około 11 121 zł) miesięcznie (dane z 2014 roku).

Znane firmy pochodzące ze Szwecji:

• AstraZeneca
• DUKA
• Electrolux
• Ericsson
• H&M
• Ikea
• Jula
• Kappahl
• Nordea
• Oriflame
• Saab
• Skandia
• Skanska
• Skype
• Spotify
• Stena Line
• Thule
• Volvo

Przelot do Stockholmu i transport na miejscu

Z Warszawy Modlin do Sztokholm Skavsta możecie znaleźć przeloty za ok. 200 zł, loty są ok. 5-6 razy w tygodniu, oczywiście jeśli traficie w promocje, to może uda Wam się upolować bilety nawet za 80 zł. Z Wrocławia ceny są podobne tylko Ryanair lata 3 razy w tygodniu. Lotnisko Skavsta wygląda mniej międzynarodowo od Modlina i jest oddalone o ok. 100 km od stolicy.

Do Sztokholmu możecie się dostać autobusem w obie strony to koszt 278 SEK, czas przejazdu trwa ok. 90 minut, czyli dłużej od lotu. Jest też pociąg, ale musicie do niego dojechać autobusem z lotniska i cała operacja przemieszczania się trwa przez to jeszcze dłużej. Robiąc check-in przed wyjazdem, pojawiła się ciekawa oferta wynajmu samochodów (180 zł za 48h), mieliśmy bilety kupione na autobus więc dla nas już nie było tematu, ale to rozwiązanie wyglądało na dosyć korzystne. Jakbyście chcieli kupić bilety na autobus to można je kupić również na lotnisku.

A może warto lecieć na główne lotnisko-Arlanda?

To lotnisko jest również oddalone od miasta, jednak tylko o 40 km. Najtańsze bilety są w okolicach 500 zł. Transport autobusem Flygbussarna wychodzi 198 SEK w dwie strony. Jest pociąg – Arlanda Express, który jedzie tylko 20 minut, jednak ceny są dosyć wysokie, jest też dużo zniżek, także warto sprawdzić z których możecie skorzystać. W każdej opcji wychodzi niestety drożej niż autobus. Jeśli budżet nie odgrywa dla Was aż tak dużej roli, na pewno wygodniej będzie Wam się podróżowało z Arlandy.

Ważna informacja: Flygbussarna ma rozkład, ale jest on raczej umowny. Na Skavsta autobusy podstawiają jak widzą, że już zbierze się grupka ok. 30-40 osób. Według rozkładu na nasz autobus powinniśmy czekać ponad godzinę, jednak pojawił się już po 15 minutach. Z kolei na powrót nasz autobus odjechał 10 minut przed rozkładem mimo, że w środku były jeszcze wolne miejsca (!).

Komunikacja publiczna:

Jak się okazuje, w Sztokholmie znajduje się linia metra o długości 105,7 km ( 100 stacji). Otwarta została w 1950 roku. Rocznie korzysta z niej około 328 milionów osób. Komunikacja miejska jest bardzo rozbudowana i działa bardzo sprawnie. Częstotliwość pociągów, tramwajów i autobusów, pozwala w szybki sposób przemieszczać się po rozległym Stockholmie. Na każdej stacji masz informacje za ile minut odjeżdża Twój środek lokomocji, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. W sytuacji jakiegoś wypadku na tablicy czasów wyświetla się komunikat o opóźnieniu (niestety tylko w j. szwedzkim) ale jesteś w stanie mniej więcej się domyślić o co chodzi (“ne-driven”)

Bilety na transport publiczny najlepiej kupić w sieciówce Pressbyran jak nasz kiosk Ruchu. Istnieje wiele punktów informacyjnych oraz automatów, gdzie też możesz zakupić lub naładować bilet ale ich cena jest już o parę koron droższa. Najbardziej fascynowały nas Budki tuż przy wejściu do metra, gdzie widnieje duży znak informacyjny, ale tam biletów już nie kupisz… dziwne?

My głownie korzystaliśmy z metra oraz tramwajów. Nie będę ukrywać, że parę razy się zgubiliśmy, pojechaliśmy w zła stronę lub weszliśmy na zły peron. Sieć połączeń jest bardzo rozbudowana. Fajnie, że w metrze przed każdym odjazdem, konduktor sprawdza, czy każdy pasażer zdążył wsiąść do wagonu i nie zamyka Ci drzwi przed nosem, jak to często ma miejsce w Warszawie. Kultura jazdy jest na bardzo wysokim poziomie.

Ceny biletów:

• Za bilet 24 h zapłaciliśmy 115 SEK
• Bilet jednorazowy kosztuje 36 SEK

Atrakcje w Stockholmie, które udało nam się zwiedzić

Niestety 1,5 dnia na Stockholm to zdecydowanie za mało, by odwiedzić wszystkie główne atrakcje. Miasto ma do zaoferowania sporo i z pewnością KAŻDY znajdzie tu coś dla siebie.

My postawiliśmy na:

Muzeum Vasa

Żeby dostać się do muzeum trzeba odstać swoje w kolejce, my byliśmy w okolicach 11-12 i czekaliśmy około 30 minut.

Po przekroczeniu muzeum wejdziecie do dosyć ciemnego pomieszczenia, w którym znajduje się ogromny okręt – Vasa. Statek nazwę otrzymał na cześć panującej dynastii o tej samej nazwie, na pewno pamiętacie z lekcji historii. Statek zatonął w 1628 roku, zaraz po wyjściu z portu, nie wytrzymał silnych podmuchów wiatrów. Z uwagi na historię Polski lepiej stać się nie mogło, bo statek miał zmierzyć się z Polską armią. Polską rządził w tym czasie Zygmunt III Waza, kuzyn ówczesnego króla Szwecji.

Vasa została wyciągnięta po 333 latach spędzonych na dnie morza. Samo wydobywanie statku z dna odbywało się latami, co możecie zobaczyć na modelach w muzeum. Nas osobiście najbardziej zachwyciła ilość zdobień i rzeźb na statku oraz same gabaryty statku (statek ma długość 69 metrów i jest szeroki na prawie 12 metrów). Wycieczka do Vasa jest obowiązkowa podczas wizyty w Sztokholmie to mniej więcej tak jak będąc w Warszawie zobaczenie PKiN.

Koszt biletów: 130 SEK (normalny) 100 SEK (studenci)

Skansen

To miejsce, w którym przeniesiesz się w czasie do XIX wieku. Nie trzeba być fanem historii, by odwiedzić Sztokholmski Skansen. To olbrzymi kompleks, który mieści 150 oryginalnych budynków ulokowanych na wyspie Djurgården. Znaleźć tu można m. in. starą aptekę, piekarnię, sklep spożywczy, pocztę, warsztat mechaniczny, hutę szkła, szkołę i kościół w replice XIX-wiecznego miasteczka z przed epoki industrializmu. Dodatkową atrakcją są przewodnicy przebrani w stare stroje, którzy ciepło witają w każdej chacie i opowiadają o jej dawnych mieszkańcach. Założycielem był był Artur Hazelius.

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

Na terenie obiektu znajdą się też atrakcje dla najmłodszych. W cenie biletu można odwiedzić mini ZOO z niedźwiedziami, fokami, czaplami, rysiami, łosiami i chatką wilków. Nie można też pominąć typowo gospodarskich zwierząt takich jak świnie, kozy, konie czy kury. Niektóre z tych ptaków paradują po chodniku dla turystów i czekają, aż któryś z nich pozostawi parę okruchów po lunchu.

Od zwiedzania mogą rozboleć nogi, obiekt rozciąga się na przestrzeni 300.000 metrów kw., dlatego na wycieczkę zabierz ze sobą wygodne obuwie.

Koszt biletów, różni się w zależności od pory roku i miesiąca, najdroższa opcja (czerwiec- sierpień) to koszt 180 SEK normaly i 60 SEK ulgowy.

Spacer po Gamla Stan (Stare Miasto)

Naszą wycieczkę, zaraz  po zostawieniu rzeczy w hotelu, zaczęliśmy od Gamla Stan. Jest to jedna z najstarszych części miasta. Założona została w XIII. Ze względu na nasz napięty grafik i dosyć popołudniowo-wieczorną godzinę, tę część miasta zwiedzaliśmy bez wchodzenia do poszczególnych atrakcji.

Atrakcji w tym rejonie jest masa:

• Rynek przy którym znajduję się Muzeum Nobla oraz siedziba Akademii Szweckiej, która ogłasza laureatów nagrody. Na rynku można zobaczyć również bardzo ciekawą studnie, duża część rynku otoczona jest restauracjami.

• Storkyrkan – 700 letnia gotycka katedra, tutaj odbywają się wszystkie uroczystości dworskie.
• Pałac Królewski (Kungiliga slottrt) – monstrualnie wielki budynek, oficjalna rezydencja rodziny królewskiej, jednak rodzina królewska nie mieszka w niej na stałe. Jeśli na maszcie wisi flaga Szwecji oznacza to, że król przebywa właśnie w Pałacu.

• 

• 

• 

• 

• 

• Bulwary – warto usiąść na bulwarach i poczuć prawdziwy klimat miasta.

• 

• 

• 

• 

• 

Pozostałe atrakcje:

Podajemy też listę pozostałych atrakcji, których niestety nie zdążyliśmy zwiedzić, ale pozostają na liście TO DO do zrobienia, przy kolejnej wizycie, bo do Stockholmu na pewno powrócimy:

• Muzeum ABBY – najdroższe muzeum w Sztokholmie, cena za wejście 195 SEK

• Junibacken – muzeum poświęcone twórczości Astrid Lindgren
• Muzeum Nordiska

• Rejs Statkiem

• Galleri Kontrast – galeria fotografii = wejście free
• Galeria Fotografiska

Końcowe wrażenia

Stockholm nas totalnie oczarował. To niewątpliwie jedna z najpiękniejszych stolic w Europie, którą warto odwiedzić, zwłaszcza w okresie letnim. Miejsce to nadaje się idealnie na piesze spacery, jazdę rowerem czy rejsy łódką. Zwiedzanie miasta jest bezpieczne, my przynajmniej nie natrafiliśmy na niebezpieczne sytuacje, ale wiadomo, w każdym miejscu należy zachować ostrożność. Minus Stockholmu, to oczywiście wysoki koszt życia na miejscu i drogie wejścia do muzeów. Trzeba nastawić się na większy wydatek niż na podróż na Słowację 😛 Jednak czasem udaję się upolować okazję, my spaliśmy w tym Hotelu Radisson za przystępną cenę, bez porównania niższą niż w Polsce. Z dachu hotelu jest znakomity widok na całe miasto. Zdecydowanie warto raz na jakiś czas zaszaleć, atmosfera miasta i piękne widoki są tego warte!