Dzisiaj mamy przyjemność zaprosić Was na zwiedzanie Krakowa. Uwaga! Nie będzie Wawelu czy Rynku (poza pamiątkową fotą z super ziomkami 😛 ). Pokażemy Wam atrakcje w Krakowie, które zdecydowanie nie leżą przy głównych krakowskich szlakach turystycznych.
Jednak jeśli jesteście ciekawi tych bardziej klasycznych miejsc do zwiedzania w Krakowie, to musicie koniecznie zajrzeć do naszego drugiego wpisu. Poniżej znajdziecie mapę z klasycznymi atrakcjami Krakowa i z tymi mniej oczywistymi, postaramy się ja na bieżąco aktualizować po naszych kolejnych wizytach w Grodzie Kraka:
Najpierw zapraszamy na relacje z jednego z najprzyjemniejszych wydarzeń w sezonie, a następnie zabieramy Was na wycieczkę po Krakowie!
Czemu warto zwiedzać lokalne miejsca w Krakowie?
Mieliśmy okazje przekonać się o tym, podczas wydarzenia zorganizowanego przez Mercure Kraków Stare Miasto, który zapoczątkował akcję #DiscoverLocal. Jest to projekt, z którym w 100% się utożsamiamy, każdy chyba lubi zwiedzać miejsca, w których inni nie sapią mu nad uchem i można się zrelaksować oraz poczuć klimat. W hotelu w trakcie wydarzenia została odsłonięta ręcznie malowana mapa Krakowa, wraz z mniej popularnymi atrakcjami Krakowa. Pokażemy Wam je częściowo w dalszej części wpisu.
Krakowscy lokalni producenci:
W trakcie wydarzenia mieliśmy okazję poznać też lokalnych producentów i przyznajemy szczerze, że byliśmy pod wrażeniem jakości produktów, które oferują:
Winnica Jura – nigdy nie sądziliśmy, że będzie nam dane napić się tak dobrych win pochodzących z kraju nad Wisłą. Szczególnie urzekło nas „polskie prosecco” gdzie zamiast korka jest użyty kapsel! . Wina robione są tam z 9 odmian winorośli.
Firmę Lyson – mistrzowie miodu, robią masę produktów kosmetycznych i spożywczych na bazie „złotego oleju”.
Śliwowicka Łącka – wreszcie ktoś nam powiedział, jak degustować oryginalną Śliwowicę i „białą whiskey-żytniówkę”
Oprócz tego w trakcie wydarzenia obecni byli m.in.:
- Stonehouse – super hotelowa restauracja
- Assiette – smaczne ciasta
- Browar Trzy Korony
- Solo Kolektyw – pracownika ceramiczna – przepiękne talerze
- Koronczarka – Małgorzata Grochola
Relację z wydarzenia znajdziecie też u naszych zaprzyjaźnionych blogerów CoupleAway, z którymi mieliśmy przyjemność wspólnie uczestniczyć w wydarzeniu.
Co zwiedzać w Krakowie poza Rynkiem?
Przyjechaliście do miasta Królów Polski i zastanawiacie się co robić w Krakowie? Poniżej kilka propozycji miejsce do zwiedzania, które oprócz tego, że znajdują się na mapie #DiscoverLocal zostały nam zarekomendowane przez naszych zaprzyjaźnionych krakowskich blogerów – 101countriesbefore50
Dolne Młyny
Na terenach poprzemysłowych – dawnej fabryki papierosów, blisko centrum miasta, zaaranżowano przestrzeń gastronomiczno-rozrywką. Znajdziecie tutaj masę barów, klubów, miejsc, w których aż się prosi, żeby zatrzymać się na drineczka lub kraftowe piwko. Nam to miejsce mocno przypominało łódzkiego OFFa. Klimatyczne, kreatywne, trochę hipsterskie ale w pozytywny sposób 🙂
Mimo tego, że byliśmy tam w listopadzie i tak dało się poczuć fajny-chilloutowy klimat. Podobno w lecie wszystko jest zamknięte dla ruchu samochodowego, a ulice pomiędzy budynkami są zastawione stolikami i leżakami (musimy wrócić w cieplejsze dni).
Z lokalnych plotek słyszeliśmy, że teren jest skażony (badania wykazały dziesięciokrotne przekroczenie norm dla cynku) na kilka metrów wgłąb. Łaskawie jeden z deweloperów wymieni ziemie na kilka metrów, a przy okazji wybuduje w tym miejscu osiedle. Także śpieszcie się póki jeszcze można odwiedzić miejscówkę #mysieploteknieboimy
Kopiec Krakusa
W każdym zwiedzanym przez nas mieście, staramy się powspinać na okoliczne punkty widkowe, żeby móc podziwiać miasto z wysokości. Okazuje się, że Kraków przez to, że leży w niecce może być podziwiany z 5 różnych kopców. Aż nam przypomniało to trochę wzgórza Barcelony.
Z Kopca Kraka przy dobrej pogodzie można dostrzec Kopiec Kościuszki, Kościół Mariacki czy Wawel. Kopiec znajduje się na wysokości prawie 300 metrów n.p.m. Wstęp bezpłatny.
W Korei tego typu kopce stawiono zawsze jakimś ważnym postacią, w ramach podziękowania za ich dokonania. Na temat Kopca Krakusa jest wiele legend i teorii, jedna z nich mówi, że powstał on w okolicy V wieku p.n.e. z kolei inne źródła mówią o VIII i X wieku n.e. Jednak bliżej nie wiadomo z jakiego powodu wyrósł kopiec. A może Wy coś wiecie?
Ciekawa jest za to teoria, mówiąca o tym, że okna sali poselskiej na Wawelu wychodzą właśnie na kopiec. Celem było to, żeby posłowie pamiętali o swoich przodkach/historii podejmując najważniejsze decyzje.
Kopie Krakusa, może też pełnić bardzo ważną funkcję => miejsca zaręczyn. Tak jest moi mili, sami widzieliśmy dzieło zakochanych. Może Was zainspiruje 🙂
Kamieniołom Liban
Miejsce położone zaraz obok Kopca Krakusa. W pierwszej chwili słysząc nazwę przychodzi nam do głowy kraj na Bliskim Wschodzie. Rzeczywistość jest zupełnie inna i ma to związek jednym ze współzałożycieli firmy Liban i Ehrenpreis, która pod koniec XIX wieku zarządzała kamieniołomem. Jednak wiele mówi się o tym, że pierwsze prace na tych terenach odbywały się już w średniowieczu.
Dzisiaj kamieniołom w wielkim stopniu jest porośniety drzewami, z nad których wydobywają się metalowe rude od rdzy konstrukcje. Wszystko jest otoczone kilkudziesiometrowym białymi wapiennymi skałami. No nie da się ukryć, że to Liban wygląda jak idealny plan filmowy lub miejsce na sesję zdjęciową. Pewnie dlatego ten plener był wykorzystany, jako obóz koncentracyjny podczas kręcenia Listy Schindlera.
Pozostałości obozu koncetracyjnego – Kraków Płaszów
Położone w sąsiedztwie Kamieniołomu Liban. Miejsce, które dzisiaj możemy oglądać na pierwszy rzut oka nie oddaje tego, jaka kiedyś na tych terenach działa się katastrofa. Dzisiaj to ruiny, w ramach których zostało tylko kilka obsprayowanych ścian.
Obóz pracy założono tutaj w 1942 roku, a w 1944 roku Niemcy przekształcili go na obóz koncentracyjny. Według danych IPN zginęło tutaj 8.000 osób, a przez obóz przeszło 50.000 osób.
Mocak – muzeum sztuki nowoczesnej
Muzeum do którego udało nam się dotrzeć w okresie letnim, w trakcie powrotu z Kopalni Solni w Wieliczce. MOCAK jest stosunkowo nowy obiektem powstał w 2011 roku. Jak to w Muzeach Sztuki Nowoczesnej nie wszystko do mnie przemawia, ale niektóre instalacje są naprawdę fajne i robią wrażenie. Chyba najbardziej zszokowała nas instalacja, w której artyści odciskali swoje dłonie w krowim łajnie 😀
Ogromnym plusem Mocaku jest to, że każdy eksponat jest opisany bardzo szczegółowo i nie trzeba domyśleć się co autor miał na myśli, a w takich miejscach to niewątpliwa zaleta. Muzeum działa bardzo prężnie dlatego, że w trakcie 8 lat funkcjonowania pozyskało prawie 5.000 prac, także możecie być pewni, że jeśli odwiedzicie je po kilkumiesięcznej nieobecności na pewno odkryjecie coś nowego. Wiele wystaw ma szanse być mekką instagramerów, zresztą sami popatrzcie.
Bilet normalny kosztuje 14 zł, ulgowy 7 zł. Muzeum Mocak otwarte jest od wtorku do niedzieli pomiędzy 11:00 a 19:00
Plaża Bagry
Ciekawe miejsce, zalew praktycznie w środku miasta, na którym w sezonie letnim popływacie łódką, żaglówką, windsurfingu czy wake. W trakcie naszej grudniowej obecności udało nam się na jeziorze spotkać tylko morsów 😀
Z lokalnych opowieści wynika, że miejsce w ciepłym sezonie pełni rolę głównego punktu relaksacyjnego dla sąsiednich dzielnic. Z drugiej strony nie ma się co dziwić usiąść po ciężkim dniu w pracy i poczuć się, jak na Mazurach, musi być przyjemnie.
Podgórze – kolorowe schody
Podgórze przez lokalsów bywa nazywane nowym Kazimierzem, jednak tutaj jeszcze aż takie tłumy nie docierają. Przyznajemy się szczerze, że musimy wrócić w tę dzielnicę i na spokojnie ją spenetrować. Póki co udało nam się przejechać przez okolice Podgórskiego Rynku i dotrzeć do jednego z najbardziej charakterystycznych miejsc dzielnicy – kolorowych schodów.
Dlaczego warto zatrzymać się w Mercure Stare Miasto Kraków?
Nigdy nie byliśmy w hotelu, który tak mocno utożsamiał się z miastem i regionem, w którym się znajduje. Już na samym wejściu przywita Was 4-metrowa ściana, a na niej wawelskie głowy. Wawelskich akcentów jest więcej – posadzka w lobby ułożona jest w taki sam wzór jak na Wawelu. Oprócz tego portret Barbary Radziwiłłówny, który co kilka minut ożywa i zabiera gości hotelowych w spacer po Krakowie.
Klimat Krakowa widać też w innych miejscach Mercure Stare Miasto Kraków – wspaniałe obrazy z portretami Królów Polski. W pokojach, gdzie oprócz typowych krakowskich elementów na ścianie, zostaliśmy przywitani między innymi krakowskich obważankiem. Doznań kulinarnych było więcej, dlatego, że mieliśmy okazję zjeść jedne z lepszych śniadań hotelowych w historii – były produkty regionalne, ale nie zabrakło też, że azjatyckich pierożków czy możliwości zrobienia sobie gofra.
Nieoczywisty Kraków
Dziękujemy bardzo za zaproszenie do Krakowa grupie Accor. Dzięki takim akcjom jeszcze bardziej przekonujemy się, że w każdym mieście są miejsca, do których bez podpowiedzi lokalsów może być nam ciężko dotrzeć, a tak naprawdę w dużym stopniu to one budują klimat poszczególnych miast.