Porto – zwiedzanie, atrakcje na kilka dni

Dzisiaj we wpisie chcielibyśmy Was zabrać w kilka super miejsc Porto — do atrakcji, tych mniej oczywistych, na cudowne punkty widokowe. Pokażemy Wam miejsca na spacer oraz miejsca z jedzeniem (głównie vege). Przygotowaliśmy dla Was również mapkę, na której możecie znaleźć wszystkie opisane punkty i może jeszcze coś ekstra 🙂

Wielu Polaków dociera do Porto, czemu totalnie się nie dziwimy, ze względu na masę dobrych połączeń lotniczych z polskimi miastami, głównie dzięki RyanAir i WizzAir. Do tego miasto jest naprawdę ładne i może się podobać, ze względu na przepiękne niebieskie kościoły całe w płytkach azulejos, oryginalne mosty i urocze uliczki. Chociaż nas zaskoczyła duża liczba bezdomnych na ulicach oraz duża ilość nie bójmy się tego słowa ruder – opuszczonych budynków w głównych punktach miasta.

Naszym zdaniem jednak warto odwiedzić drugie co do wielkości miasto w Portugalii. Jest ono również doskonałą bazą wypadową do zwiedzania północnej Portugalii.

Co musisz zobaczyć w Porto i Villa Nova de Gaia?

Zastanawiasz się czemu pojawiła się jakaś druga nazwa miasta w nagłówku? Odpowiedź jest prosta, po jednej stronie rzeki jest Porto, a po drugiej Villa Nova de Gaia (inne miasto). To trochę tak jakby w Warszawie wyodrębnić Pragę, jako inne miasto.

Pamiętaj, że wszystko, co widzisz na mapie to nasza propozycja. Dostosuj rytm zwiedzania i atrakcje pod siebie. My na przykład nie jesteśmy wielkimi fanami zwiedzania wnętrz kościołów, a pewnie ten wpis będą czytać też tacy, którzy mogą w nich spędzać godziny. Jednak chcielibyśmy podkreślić jedną rzecz, że pomiędzy zaznaczonymi miejscami bez problemu dacie radę poruszać się pieszo. Skoro my daliśmy radę z 11-miesięcznym Bobasem to wy tym bardziej 😉

Bolsa w Porto – świat wielkich pieniędzy

Bolsa – budynek należy do Stowarzyszenia Handlowego w Porto. Pierwotnie w tym miejscu stał kościół, który nie przetrwał w całej okazałości wojny domowej w Portugalii. W 1841 królowa Portugalii podarowała ten obiekt Stowarzyszeniu Handlowemu, pierwsi “lokatorzy” wprowadzili się tutaj 50 lat później. Mimo oficjalne budynek skończono 1910 roku.

Patrząc na daty, nie był to na pewno najszybszy projekt, ale efekty są naprawdę super. Już wchodząc do pierwszego pomieszczenia – Patio Narodów czujecie, że jesteście w nietuzinkowym miejscu. Elementem, który przykuwa uwagę jest sufit i kilkanaście herbów regionów/krajów, z którymi Portugalczycy utrzymywali kontakty handlowe.

Pałac można zwiedzać tylko z przewodnikiem – wycieczki są po portugalsku, angielsku, hiszpańsku i francusku. W trakcie wycieczki przejdziecie przez wiele sal, poznacie historię budynku, były prezesów stowarzyszenia, a wszystko zakończycie w przepięknej sali arbaskiej, jest na bogato. Jak to powiedziała przewodniczka, żeby przyjeżdżający wiedzieli, że w Porto jest kasa i byli przekonani, że to dobre miejsce do robienia interesów.

Cena atrakcji: 10 euro od osoby, dzieci do 12 roku życia zwiedzają za darmo.

Godziny otwarcia: 9:00-18:30 na stronie Bolsy można podejrzeć dostępność.

Ogrody Palacio da Cristal

To tylko potwierdzenie tezy, że warto dać sobie czasem przestrzeń w zwiedzaniu na powłóczenie się po mieście. Idąc do Domu Muzyki zauważyliśmy bardzo ciekawą kopułkę – Rosa Mota (Super Bock Arena) przypominającą dworzec PKS w Kielcach 😉 i stwierdziliśmy, że musimy tutaj zajrzeć. Okazało się, że za halą widowiskową kryje się przecudowny park z genialnymi widokami na miasto. W moim prywatnym rankingu TOP 5 Porto na pewno park by pełnił jedno z czołowych miejsc.

Na początku myślałem, że dworzec PKS to Kryształowy Pałac, ale po zgłębieniu tematu okazuje się, że hala widowiskowa stoi w miejscu, w którym kiedyś był pałac (rozebrano go w 1956 r.). Wiele miejsc w ogrodzie nawiązuje do XIX wiecznych fragmentów, kiedy powstał park przez co da się mega poczuć klimat starego (w pozytywnym znaczeniu), zadbanego i pięknego ogrodu.

Napij się Porto będąc w Porto

Spróbować Porto w Porto trzeba i jest to temat totalnie bezdysykusyjny. Miejsc, w których można to zrobić je masa. My wybraliśmy Calem, z kilku powodów. Bober była tutaj kilkanaście lat wcześniej i miała bardzo dobre doświaczenie. Oprócz samego spróbowania Porto chcieliśmy dowiedzieć się czegoś więcej, a wiedzieliśmy, że tutaj jest interaktywna wystawa. Czy polecamy to miejsce? Takie 3,5-4 / 5.

Na samym początku poznacie historie wina, tego, że było przewożone na Wyspy Brytyjskie i bardzo źle znosiło transport dlatego i to było przyczyną narodzenia się w Calem Porto, które wyparło zwykłe wino. Następnie przechodzicie do bardzo klimatycznych beczek gdzie zaczyna się interaktywna wystawa, dowiecie się, że w takiej wielkiej beczce mieści się ponad 17300 butelek Porto. Następnie Pan opowie Wam trochę o smakach Porto i jakie mają przeznaczenie. Na samym końcu dostajecie kieliszki, oprowadzający mówi dosłownie 3 zdania i znika. Zabrakało nam jakiejś głębszej historii przy degustacji. Na sam koniec jest sklep z Porto, idealna pamiątka 😉

Ceny testingów w winiarniach są w granicach: 15-18 euro czasem za 2, czasem za 3 kieliszki. Jednak w barach na mieście można wyhaczyć znacznie taniej. Chyba dzisiaj byśmy wybierali tę opcję, mimo fajnego klimatu w Calem. Jednak jeśli wybralibyście Calem to weźcie jeden bilet podstawowy (2 Porto), jeden premium (3 Porto), dzięki temu dostaniecie do spróbowania aż 5 różnych Porto.

Sławna księgarnia, w której nie napisano Harrego Potter

Jest duża szansa, że znacie Księgarnię Lello, jako miejsce, w którym powstawała jedna z najsławniejszych książek świata – Harry Potter. Słyszeliśmy te historie rozpowszechniane przez przewodników chodząc w okolicach księgarni, ale prawda jest taka, że kłamią jak polscy posłowie. Mamy wrażenie, że wszyscy którzy poszli tam ze względu na Harrego powinni być źli, bo zostali zrobieni w balona. Poniżej tweet JK Rowling, który rozwiewa wszystkie wątpliwości – podobno mieszkańcy Porto są bardzo źli za ten wpis. JK mieszkała w Porto w latach 1991-1993. Jednak inne źródła donoszą, że inspiracją było Majestic Cafe, kolejka przed wejściem była mniejsza, ale na ile to prawda to trzeba byłoby zapytać JK.

Księgarnia jest przepiękna i to, że nie powstawał w niej Harry Potter nic jej nie odejmuje. Ale dodaje pod względem fake’owego marketingu. Mieliśmy do niej w sumie trzy podejścia, ale za każdym razem tłum przed wejściem nas strasznie przerażał i odpuszczaliśmy. Widząc potem zdjęcia ze środka jest tyle ludzi, że ciężko się nawet poruszać.

Najtańsze wejście kosztuje 5 euro, voucher możecie kupić online dzięki czemu nie będzie stać w gigantycznej kolejce tylko w sporej, a 5 euro może obniżyć cenę książki, którą kupicie w księgarni.

Casa da Musica

Prawdopodobnie nie jest to miejsce, które jest polecane przez wiele przewodników, ale naszym zdaniem warto tutaj podejść, z ogrodów Palacio to tylko kilka minut spacerem. Waszym oczom ukaże się naprawdę nietuzinkowy budynek – zobaczcie sami 😉 Niestety my byliśmy w porze kiedy prawie wszystko w środku było zamknięte, ale koniecznie wjedźcie na ostatnie piętro gdzie są piękne Azulejos. Jeśli w ogóle lubicie muzykę to polecamy kupić bilety na jakieś przedstawienie. Na podobnej zasadzie odwiedzieliśmy barcelońskie casa de la musica i było cudownie.

Dworzec kolejowy – Sao Bento

To jeden z ładniejszych dworców kolejowych, jakie widziałem. Azulejos na dworcu są naprawdę piękne i pokazują historię kraju. Dworzec jest położony w bardzo centralnym punkcie, więc warto zajrzeć tutaj chociaż na chwilę w trakcie spaceru po mieście.

Wow Porto – cultural district

Szczerze mówiąc to nasze największe rozczarowanie w Porto (a właściwie to w Gaia) nastawialiśmy się na super klimatyczną przestrzeń z masą knajpeczek, fajnych artystycznych miejsc. A spotkała nas przestrzeń totalnie niedostosowana do osób niepełnosprawnych i rodziców z wózkami. Może gdzieś na miejscu są windy, ale muszą być bardzo źle oznakowane. My odpuściliśmy, jak zobaczyliśmy piękne schody liczące 60? stopni.

Dla wytrwałych jest tutaj 7 muzeów, do każdego wejście kosztuje 20 euro, to chyba najdroższe wejścia do atrakcji, jakie widzieliśmy w całej Portugalii. Jednak warto dodać, że bilety można łączyć w pakiety i wychodzi taniej. Oprócz tego 12 barów & restauracji plus jakieś bardziej alternatywne sklepy.

Porto Legends

Rzadko polecamy miejsca, w których nie byliśmy. Do Porto Legends planowaliśmy się wybrać, ale szczerze mówiąc trochę baliśmy się przebodźcowania Kai. Pod tym linkiem znajdziecie filmik, który trochę uchyla rąbka tajemnicy co się dzieje w trakcie pokazu. Wygląda jak coś bardzo interaktywnego i fajnego przybliżającego historię w ciekawy spokój. Jak kiedyś wrócimy do Porto to zajrzymy przetestować na własnej skórze. Jeśli ktoś z Was był i chciałby się podzielić komentarzem to będzie bardzo wdzięczni.

Wstęp: 12 euro

Co jeszcze można zrobić w Porto?

Przejazd Gondolka

Po stronie Villa Nova de Gaia nad deptakiem jest kolejka gondolowa, którą można wjechać na szczyt do parku, który opisujemy poniżej. Jednak naszym zdaniem 6 euro za przejazd w jedną stronę naprawdę krótkiego dystansu to spore przegięcie, więc opuściliśmy. Jeśli ktoś z Was chciałbym sobie skrócić trasę podchodzenia pod górę to możecie to zrobić poprzez windę na 9 kondygnacyjnym garażu na pewno go zobaczycie będąc koło dolnego poziomu mostu.

Rejs po rzece Duoro

Opcji rejsu po rzece jest tyle ile budek sprzedających gofry nad morzem w sezonie. Z cen wystawionych przed punktami sprzedającymi tę atrakcje wynika, że ceny są w okolicy 20 euro. Jeśli chcielibyście szybko zobaczyć most od strony wody to alternatywą są 3 euro i rejs z jednej strony rzeki na drugą czymś, a’la tramwaj wodny.

Wieża Clerigos

Wieża widokowa zaraz przy kościele. Znajdująca się w pobliżu księgarni. Warto tutaj się wdrapać jeśli chcecie popodziwiać miasto z góry. Bilet kosztuje 6 euro (9:00-19:00) i oprócz wieży obejmuje muzeum. Na wieżę można również dostać się wieczorem od 19:00 do 23:00) za 5 euro tylko wieża.

Gdzie warto pójść na spacer w Porto?

Spacer po nabrzeżach – mostem – zakończony w parku z widokiem na Porto

Polecamy Wam bardzo przejść się po obu nabrzeżach Duoro, nam bardziej podobało się wybrzeże po stronie Gai. Zdecydowanie czuć tutaj magię tego, że za wieloma drzwiami przechowywane jest Porto. I łódek poszczególnych winiarni zacumowanych z beczkami na pokładzie. Prawdopodnie jest to też najlepsze miejsce na testing Porto. Pomiędzy brzegami rzeki przejedźcie mostem Luisa I, który został zaprojektowany przez ucznia słynnego Eifela. Najlepiej w jedną stronę iść górą w drugą dołem. Po górnnym poziomie mostu jeździ metro-tramwaj. Po dolnym kiedyś jeździły samochody, ale w trakcie naszej wizyty trwał remont, więc ciężko powiedzieć czy samochody wrócą. Z punktu widzenia turystów byłoby ekstra, jak most mógł zostać dostępny tylko dla pieszych.

Będąc “na górze” po stronie Gai, wejdźcie do Jardim do Morro jest stąd zdecydowanie najlepszy widok na miasto i most. Dla bardziej wytrwałych i chętnych wrażeń wspinaczkowych można się udać na Kitty Point, z którego widok na most jest też niczego sobie, ale jest on bardzo trudno dostępny.

Deptaki w Porto

Możemy polecić Wam dwie ulice, obie zaznaczone ludzikami na mapie. Rua das Flores – można tędy przejść idąc np. z Bolsy do katedry czy na dworzec kolejowy. Jeśli szukacie inspiracji na prezent, a wiadomo, że zawsze trzeba coś przywieźć z podróży to polecamy Meia Duzia – dżemy pakowane w bardzo ładne tubki (jak kremy kosmetyczne), a co najważniejsze przepyszne.

Drugi deptak to Rua Santa Catarina tutaj fani Harrego Pottera odnajdą podobno prawdziwe miejsce gdzie powstawał – Majestic Cafe. Plus jeden z ładniejszych z zewnątrz kościołów w mieście.

Obiekty sakralne w Porto

Jak już wspominaliśmy obiekty sakralne nie są naszą największą pasją, ale z zewnątrz te miejsca, mogą się podobać. Szczególnie dwa ostatnie, które mają przepiękne elewacje w klimacie Azulejos.

Katedra w Porto (Se) – najstarsza świątynia w Porto, to co może ją wyróżniać to, że świątynia miała mieć również funkcje obronne. Historia samej katedry sięga 1110 roku, jednak to co możecie dzisiaj oglądać jest efektem wielu przebudów i różnych stylów architektonicznych. Wejście do środka kosztuje 3 euro.

Kościół Carmo – na pierwszy rzut oka może się on wydawać przepoteżny, ale to głównie z uwagi na to, że kościół jest praktycznie złączony Igreja das Carmelitas. Oddziela je budynek o szerokości 1 metra, który został wstawiony między kościoły. Kiedyś prawo zabraniało budowania kościołów, które byłyby połaczone ścianami. Zastanawiacie się czemu nie zrobili jednego budynku? W jednym byli mnisi, w drugim siostry zakonne. Jednak jeśli chodzi o ściany to możecie tutaj znaleźć podobno największe Azulejos w mieście. Są na zewnątrz więc nie musicie wchodzić do środka. Wejście jest darmowe, ale mam wrażenie, że jak byliśmy obok to była jakaś kasa w środku.

Kaplica das Almas – jeśli chcecie mieć zdjęcie na tle Azulejos (w tym wypadku ze scenami z życia świętego Franciszka i świętej Katarzyny) to doskonałe miejsce. Wejście do środka darmowe.

Gdzie zjeść w Porto?

Jeśli podróżujecie, z małym bobkiem wiecie na pewno, że jadanie w restauracjach nie przypomina tego czym było kiedyś. Nie są to długie posiadówki, w trakcie których delektujecie się bogatym aromatem wina, jecie przystawkę, drugie danie i deser. Jednak jak na nasze możliwości udało nam się odwiedzić sporo – przetestowaliśmy 3 miejscówki, do ostatniej weszliśmy na chwilę.

Mercado Bom Succeso

Kiedyś w tym miejscu znajdowała się hala targowa. Dziś w 70-letnich murach znajdziecie przestrzeń gastronomiczną. Lubimy tego typu miejsca, bo można wybrać się w nie większą grupą znajomych i każdy znajdziecie coś dla siebie do jedzenia. Na środku jest bar, w którym można kupić jakiś fajniejszy drink niż SuperBock (lokalne piwo, będące wszędzie). Znajdziecie tutaj ponad 40 restauracji i ponad 26 stoisk, na których można kupić jedzenie i inne produkty. Na ten moment przestrzeń jest zdecydowanie bardziej lokalna niż turystyczna dlatego tym bardziej polecamy.

Noshi Coffee & Healthy Food

Miejsce zaraz przy jednych z popularniejszych atrakcji Porto. Kulinarnie nasz faworyt, wszystko było idealne (może oprócz długiego oczekiwania na obsługę). Sos pomidorowy do Franchesiny (lokalna potrawa) śni mi się po nocach.

Kind kitchen

Było bardzo ok, Bobra wrap był przyszny. Jednak wzięcie tutaj Franchesiny po doświadczeniach z Noshi to nie najlepszy pomysł. Jeśli ktoś jest bardziej mięsny to na przeciwko miejsce, w którym pięką kurczaki i była do niego spora kolejka.

Mercado Municipal da Beira-Rio

Na nabrzeżu Gai w okolicach początku gondolki jest też hala targowa przerobiona na halę gastronomiczną, nic tu jedliśmy, ale miejsce wyglądało fajnie. Tutaj też widzieliśmy wine tasting 5euro za 5 kieliszków – podejrzanie mało 😉

Gdzie spać w Porto / Gaia?

Pod względem widokowym trudno będzie Wam ciężko znaleźć lepsze miejsce niż nasz apartament. Jest on trochę w oldskulowym stylu i niestety odbiór kluczy jest w biurze oddalonym, o 3,7 euro uberem. Jeśli wybieracie się na 2-3 noce to myślę, że warto szczególnie podróżując w więcej niż 2 osoby.

Podsumowanie – Porto

Naszym zdaniem Porto ma mega fajny klimat, pewnie 2-3 dni bez problemu wszystko zobaczycie. Jeśli już odwiedzicie Porto dajcie znać, jak Wam się podobało.

Leave A Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.