Tulum i Coba – śladami cywilizacji Majów – poradnik po Meksyku cz.3

Zapraszamy Was na dalszą podróż po Meksyku, tym razem podążymy do prekolumbijskich miast, śladami Majów. Tulum i Coba, miasta, które z jednej strony bardzo się od siebie różnią, z drugiej są dosyć podobne. Podobne ze względu na historię jaka za nimi stoi, różniące się przede wszystkim położeniem – jedno na wybrzeżu, drugie w środku dżungli. W trakcie naszej wycieczki były to pierwsze ruiny, które widzieliśmy. Tego dnia poznaliśmy też czym są cenoty na własnej skórze.

Tulum – trzecie najczęściej odwiedzane ruiny w Meksyku

Tulum jest najchętniej odwiedzane, zaraz po Chichen Itza i Theotihuacan, miejscowością w Meksyku. Główną atrakcją miasta są ruiny, które zachowały się w bardzo dobrym stanie, co niewątpliwe zachęca turystów do odwiedzin. Tulum jest bardzo malowniczym miejscem, myślę, że jak popatrzycie na zdjęcia poniżej, to będziecie mieli wrażenie, że mogliście te miejsca już gdzieś widzieć.

ruiny Majów w Tulum

Dojazd do Tulum:

Do miasta można dostać się na różne sposoby: samochodem, autokarem czy taksówką. Dojazd do Tulum jest bardzo prosty, wystarczy jechać wzdłuż wybrzeża – tu nie ma dużej filozofii. Jadąc z Cancun potrzebujesz ok 2h. My naszą wycieczkę rozpoczęliśmy z Playa del Carmen i po około godzinnej jeździe, dotarliśmy na parking pod Zona Arqueologica w Tulum.

Ucząc się na naszych błędach:  Jeśli planujecie zwiedzanie ruin następnego dnia po Xcaret i macie swój transport, rekomendujemy znaleźć nocleg własnie w Tulum. Dzięki temu będzie mogli wcześniej zacząć zwiedzanie ruin i dodatkowo oszczędzicie trochę pesos, gdyż nocleg w Tulum jest tańszy niż w Playa del Carmen czy Cancun.

Dlaczego warto rozpocząć zwiedzanie wczesną porą (08:00-09:00):

  • Ruiny praktycznie w całości są na otwartej przestrzeni, bez możliwości schowania się w cieniu. W trakcie naszego zwiedzania Słońce strasznie mocno operowało, a ja złapany w nocy przez “Zemstę Montezumy”, odczuwałem temperaturę jak by było z 50’C.
  • Z każdą minutą rośnie kolejka po bilety, my w okolicach 8:30 czekaliśmy na zakup biletów 10 minut – jak wychodziliśmy kolejka była 3 razy większa.

Wasza przygoda przed ruinami zacznie się na parkingu, z masą sklepów z pamiątkami, starbucksem i lokalesowymi barami. Następnie czeka Was spacer przez około 1 kilometr zanim dotrzecie do kas. Będziecie szli przy rozgrzanej asfaltowej drodze, dlatego zaopatrzcie się w czapki i dużą ilość wody żeby się nie odwodnić.

tulum-ruiny

Koszt wejścia:

70 pesos od osoby – porównując z cenami innych atrakcji na Yucatanie, cena jest naprawdę przyzwoita.

Zwiedzanie ruin Tulum:

Rozpoczniecie od przejścia przez mini dżunglę, która poprowadzi Was do otwartego terenu z murami. Po drodze możecie napotkać na małe zwierzątka. Np. takie:

wiewiórka w Tulum
małe zwierzęta w Tulum

Tulum to wielka twierdza, która z 3 stron jest otoczona murem. Z 4 strony była zabezpieczona przez morze. Twierdza leży na wysokim zboczu, na które trzeba byłoby się wspinać, także jej zdobycie od strony morza mogło nie być wcale takie proste.

tulum-plaza-ciezko-zdobyc

Powstanie Tulum datuje się na 3 w n.e., jednak archeolodzy większość budowli datują na XII-XV wiek. Wiele budynków z tamtych okresów utrzymało się w idealnym stanie, ale można podziwiać je tylko z zewnątrz.

Tulum-palma

Osobiście piękna Tulum nie doceniłem i chyba nie mam nawet stamtąd jednego zdjęcia. Głównie przez to, że byłem osłabiony i co chwila szukałem … (spokojnie nie toalety) tylko kamienia żeby przycupnąć albo cienia, żeby zejść z palącego Słońca i się schłodzić. Mimo to uważam, że jeśli jesteście w okolicy to warto zwiedzić to miejsce.

Artur w Tulum

Dzikie cenoty Multum Ha

Zmęczeni upałem, postanowiliśmy przenieść się w nieco chłodniejsze i bardziej orzeźwiające miejsce, a dokładniej do dzikich cenot Multum Ha, które sąsiadują z Cobą (kolejny punktu wycieczki). Dystans jaki przyszło nam pokonać to trochę ponad 40 km, więc droga upłynęła nam sprawnie i szybko. Aby dotrzeć do Cenoty Multum Ha, musicie przejechać ruiny Coba i dalej kierować się za znakami.

Cenoty-Multum-HA

Czym tak naprawdę są cenoty?

W dużym skrócie to jezioro w jaskini, rodzaj naturalnej studni, które w kulturze Majów stanowiły jedno z głównych źródeł wody. Niektóre Cenoty służyły do odprawiania specjalnych rytuałów, polegających na składaniu ofiar z ludzi, by uchronić miasta przed suszą. Wierzono, że studnie są łącznikiem z zaświatem.

Na całym Jukatanie jest ich podobno 30.000 – WOW. Multum Ha miało ten plus, że mimo bliskości Coby, nie było tutaj turystów. W momencie, w którym opuszczaliśmy już Cenoty, podjechał 20 osobowy autokar, dlatego nie mogę Wam zagwarantować, że jeśli tam będziecie to nie będzie kolejki, jak po karpia przed Świętami. Nie była to na pewno najlepsza Cenota jaką widzieliśmy, ale jeśli macie czas to na pewno warto tutaj zajrzeć.

cenotes-multum-ha
Cenotes - MultumHa

Co zabrać do Cenoty (nie tylko tej, ale każdej):

  1. Buty do chodzenia po kamieniach
  2. Maska do nurkowania
  3. GoPro
  4. Ręcznik szybko schnący
wejście do Cenoty-Coba
Cenotes-Multum-Ha

Coba – majestatyczne ruiny Majów

Odnotowaliśmy pewnego rodzaju prawidłowość, że zawsze gdy zwiedzamy tego typu ruiny, musi padać deszcz. Pierwszy raz miało to miejsce na Sri Lance w Polonaruwie, następny raz przytrafiło się to w Wietnamie w świątyni My Son. Nie ukrywam, że deszczowa pogoda w takich miejscach sprawia, że jak już przestanie padać to zabytki nabierają niepowtarzalnego klimatu, poza Polonaruwą gdzie deszcze nie dawał zwiedzać.

Ruiny są w odległości około 5 km od Cenot. Podobnie jak w przypadku Tulum wszystko zaczyna się na sporym parkingu, znajdziecie tutaj kantor i masę sklepów z pamiątkami. Nic nie kupujcie, ceny są 2-3 razy wyższe niż w Chichen Itza.

Coba-entrance-wejscie

Koszt wejścia na teren Coby

  • 70 pesos – bilety wstępu
  • 40-50 USD za przewodnika – cena początkowa nie negocjowaliśmy bo nie korzystaliśmy
  • 25 pesos – za wynajem roweru – wynajem 100 metrów po wejściu
  • 100 pesos – za wynajem rikszy z kierowcą – wynajem 100 metrów po wejściu
Coba-zwiedzanie-riksza-jukatan
Jukatan-droga-do-ruin-coba

Zwiedzanie ruin

Ruiny możecie zwiedzać na piechotę – od wejścia do głównej Piramidy jest około 1,5-2 km lub przy pomocy roweru lub kierowcy z rikszą (na rikszę mogą wejść dwie osoby). Jeśli chcecie zobaczyć więcej niż samą Piramidę Nohoch Mul, skorzystajcie z dodatkowego transportu, poszczególne ruiny są dosyć mocno od siebie rozrzucone. Także szkoda tracić czas na spacery, my zdążyliśmy zobaczyć Piramidę, a na resztę atrakcji było już trochę późno, poza tym deszcz nie dawał za wygraną i po całym dniu byliśmy padnięci jak koń po westernie.

coba-piramida-majow
glowna-piramida-coba

Piramida Nohoch Mul

Napaliłem się na to miejsce, jak szczerbaty na suchary (tego dnia suchary były moim głównym pożywieniem) z trzech powodów:

  • To największa piramida na Jukatanie – 42m – więcej niż piramida w Chichen Itza
  • Na piramidę można wejść – wejście jest trochę ekstremalne, szczególnie po deszczu i wilgotnych kamieniach, jednak zejście chyba jest cięższe – jest jedna lina, której wszyscy się trzymają schodząc. Jeśli lina będzie mokra, miejcie świadomość, że wasze dłonie będą miały zapach niewypłukanego mopa, ale co tam – warto, bo …
  • Widok z góry piramidy – miał on być niesamowity i dla mnie był nieziemski – dookoła sama dżungla nad którymi parował deszcz i czasem dawało się dostrzec inne ruiny. Jeden z widoków, które na długo zostaną mi w pamięci.
nohoch-mul-wejscie-coba-meksyk

Dla mnie wejście na piramidę i podziwianie z niej widoków było jedną z lepszych atrakcji w trakcie naszej wycieczki po Yucatanie. W ramach ciekawostki powiem, że na Yucatanie tylko piramida w Tikal jest większa. Interesujący jest fakt, że na terenie Coby znajduję się ponad 6.000 budynków Majów, które są nieodkryte.

Tulum – nocleg i jedzenie

Planując noclegi w Meksyku, staraliśmy się dobierać miejsca, które będą w miarę blisko atrakcji i ich koszt będzie w granicach 100 zł/ os. Jak się okazało w Tulum można znaleźć tanie i nietypowe miejsca na spanie np. nocleg w tubach lub “wolno-stojących namiotach“. Mając w pamięci spanie na drzewie na Sri Lance, stwierdziliśmy, że fajnie będzie, jeśli i tym razem spróbujemy czegoś nowego.

nocowanie w namiotach - Tulum

I faktycznie namioty były niesamowite, być może za małe na wygodne rozłożenie walizek, jednak miało to swój klimat. Pech chciał, że od momentu wejścia na Cobę, deszcz nie opuszczał nas na krok, więc romantyczny wieczór w hamaczkach w gronie ziomków, spędziliśmy oddzielnie w namiocie, uciekając przed komarami ludojadami. Niestety pogody się nie wybiera, jednak samo miejsce jest SUPER, jeśli lubicie takie wynalazki, zachęcamy, bo wierzymy, że to miejsce ma potencjał.

ekipa w namiocie - Tulum nocleg

Najlepsze śniadanie w Meksyku

Trzeba przyznać, że mam również stąd bardzo dobre wspomnienia kulinarne, to właśnie w Tulum, przy zwykłej drodze, zjadłem najlepsze śniadanie w trakcie wyjazdu, Burrito Amor, zdecydowanie polecamy!

śniadanie meksyk
sniadanie-meksyk-tortilla
jajecznica-meksyk
kuchnia-meksyk
pyszne jedzenie w Meksyku - Tulum

Jeśli będziecie mieli okazję zajrzeć do knajpki, koniecznie weźcie burito z jajkami, jest obłędnie dobre 🙂 Wszystko co zamówiliśmy, było smaczne, świeże i bardzo ładnie podane.

Jeśli dalej masz wątpliwości czy warto tu przyjechać, zapraszamy na 3 minutową relację wideo:

Coba i Tulum – must see

Jeśli jesteście na Jukatanie to musicie odwiedzić te dwa miejsca, polecam połączyć je w jedną wycieczkę, ze względu na bliskość geograficzną. Na mnie to właśnie Coba zrobiła największe wrażenie, ale ciekawy jestem Waszych doświadczeń. Piszcie i meldujcie, jak było na Waszej wycieczce.

Leave A Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.