Podsumowanie 2018

Nie ukrywam, że Wasz odzew na posty, w których odkrywamy trochę więcej kulis naszego blogowania zmotywował mnie do tego, żeby częściej dzielić się przemyśleniami, nie tylko z miejsc, które odwiedzamy.

Czasnawywczas, to nasze dziecko, które jest na Świecie równo 3 lata. Urodziny bloga praktycznie zbiegają się z końcem roku. Także to doskonała okazja do podsumowań. W związku z tym wprowadzamy nowy cykl, który otworzy nasze coroczne podsumowania blogowo-podróżnicze. Dowiedzcie się jaki był nasz 2018 rok.

Z czego mieliśmy najwięcej fun’u w podróżach w 2018?

  • Z poznania absolutnie nowych kultur (Rosja, Mongolia, Chiny, Korea, Japonia).
  • Z bycia na meczu mojego ulubionego klubu FC Barcelony.
  • Z podróżowania z naszymi przyjaciółmi (tego w tym roku akurat było za mało).
  • Tę listę można byłoby jeszcze bardzo wydłużyć ?

Z czego mieliśmy najwięcej fun’u w prowadzeniu bloga w 2018 roku?

  • Z tego, że udało nam się zbudować mini społeczność, która jest już całkiem zaangażowana.
  • Z tego, że poznaliśmy w tym roku masę innych blogerów podróżniczych, którzy dzielą tę samą pasję co my i z większością z nich rozumiemy się praktycznie bez słów.
  • Z tego, że pozyskaliśmy w tym roku naprawdę super partnerów (Huawei, Volcano, Green Cell) i nawiązaliśmy kilka ciekawy współprac (Olympus, PKP Intercity, Wings, GW Foksal).

Co nas najbardziej wkurzało w podróżach w 2018?

  • To, że nie umiemy odpuszczać pewnych atrakcji, jak wpadamy do jakiegoś miasta to penetrujemy je po całości (często przemęczeni i wycieńczeni)
  • Językowe niezrozumienie, które jest wszechobecne w Azji. Czasem ze zdumienia przecieramy oczy, jak ludzie poddają się lub po prostu nie chcą nas zrozumieć (nawet wtedy gdy uciekamy się do metody obrazkowej).
  • Wiecznie wieszające się serwery linii lotniczych. Jak to jest ja się pytam, że booking śmiga jak wariat, a jak chcę kupić bilet lotniczy dla 2 osób linii X, Y lub Z pojawia się wiecznie niedopełniona klepsydra, a w moim żołądku, ze stresu, mieli się posiłek z przed 2 dni. Oczywiście wszystko ma miejsce już po podaniu numeru karty płatniczej.

Co nas najbardziej wkurzało w prowadzeniu bloga w 2018 roku?

  • Brak umiejętności powiedzenia „dziękuję”, przez część osób proszących o radę. Przykład z ostatnich dni: jedna osoba, która mnie w tym obszarze mega zapiekliła – najpierw zapytała nas na Instagramie o namiary na nasz Couchsurfing – podaliśmy => 0 odpowiedzi, po kilku dniach wrzuciliśmy coś na Instastories i znowu pytanie o lokalizację od tej samej osoby. Napisałem co, jak i gdzie, oczywiście 0 odpowiedzi do dzisiaj. Serio! ja nie oczekuję, żeby ktoś nam stawiał pomniki, dawał nam „poklepki” za dobrze napisane posty, ale zwykłe słowo dziękuję to nie jest dużo. Z drugiej strony, to ludziom powinno być wstyd za ich zachowanie.

Z czego jesteśmy dumni w podróżowaniu w 2018?

  • Z tego, że zdecydowaliśmy się na ” Skok w Bok” naszą podróż życia.
  • Z tego, że w każdym kraju poznaliśmy lokalsów, którzy pokazali nam kraj oczami mieszkańców, a nie tylko turystów.
  • Z tego, że w 2018 roku nie skorzystaliśmy z żadnej atrakcji, która byłaby nieetyczna.

Z czego jesteśmy dumni w prowadzeniu bloga w 2018?

  • Z tego, że z końcem roku udało nam się uzyskać regularność wejść na poziomie 10.000 UU miesięcznie.
  • Że mamy kilka udanych współprac ze sobą.
  • Że uzyskaliśmy pierwsze propozycje wyjazdów prasowych.
  • Że nasze konto na Instagramie rozwija się powyżej naszych oczekiwań.

TOP3 – naszych podróży w 2018 roku

To sekcja, w której chcemy się z Wami podzielić naszymi najlepszymi podróżniczymi doświadczeniami z danego roku. Ograniczamy ich liczbę tylko do 3, co jest bardzo bolesne, przy wyborze, ale za to dzielimy tę TOP3 na Polskę i Świat.

TOP3 – miejsc w Polsce, które odwiedziliśmy w 2018 roku

  • Białowieski Park Narodowy– chyba jedno z bardziej nieodkrytych przez nas miejsc. Możliwość zobaczenia Żubra na żywo i wsłuchania się w głos puszczy była genialna. Przeczytaj naszą propozycję wycieczki do Białowieży na weekend.
  • Żywiecczyzna – na początku roku wybraliśmy się w okolice Szczyrku pojeździć na nartach, niestety śniegu było jak na lekarstwo, więc ruszyliśmy spenetrować okolice. Okazało się to doskonałym wyborem. Dotarliśmy do Tajemniczego Leśnego Parku Niespodzianek, gdzie możliwość karmienia jelonków, zobaczenia alpak czy drapieżnych ptaków, sprawiła nam ogromną przyjemność. Przy okazji, odwiedziliśmy również Kopalnię Srebra w Tarnowskich Górach to punkt obowiązkowy wycieczek na Śląsk. Przeczytaj naszą propozycję atrakcji do odwiedzania w okolicach Szczyrku.
  • Kielce – nie mogło w tym zestawieniu zabraknąć jakiegoś miasta, a Kielce i okolice do tej pory były nam całkowicie nieznane. W tym roku mieliśmy okazję zawitać do nich 2 razy. Każda z tych wizyt upewniła nas tylko w przekonaniu, jak wiele miejsc w Polsce jest jeszcze wartych odkrycia. Sporo naszych najbliższych znajomych jest właśnie z Kielc, w tym Jakub z bloga tymrazem.pl 🙂 Przypadek? (Przeczytaj rekomendacje miejsc wartych odwiedzenia w Kielcach!)

TOP3 – miejsc na Świecie, które odwiedziliśmy w 2018 roku

I tu się zrobił jeszcze większy problem, dlatego postanowiłem wybrać po najlepszym dla nas miejscu, w kategoriach Natury, Atrakcji, Miasta.

  • Natura – Bajkał – to było miejsce, które wywarło na nas największe wrażenie. Jezioro jest przepiękne, mocno jeszcze nieodkryte, dzikie i tak wspaniałe, że moglibyśmy siedzieć ciepło ubrani na klifach i wpatrywać się w nie bez końca. Na skałę szamana chodziliśmy codziennie. Mimo zimnej pogody Olchon rozgrzał nasze serca!
  • Atrakcja – tutaj chyba miałem największą rozkminę, ale doszedłem do wniosku, że to Xi’an z Armią Terakotową, głównie ze względu na ponad 2200 lat historii i ogrom. Moim zdaniem Armia Terakotowa kładzie na łopatki Mur Chiński (Jedyny z 7 Cudów Świata, odwiedzony przez nas w tym roku) ?
  • Miasto – Barcelona, może to wiele osób zaskoczy, patrząc na miasta jakie odwiedzaliśmy w tym roku (Sankt Petersburg, Pekin, Seul, Tokyo), ale to właśnie stolica Katalonii, mnie jakoś najbardziej urzekła pewnie tym, że mieliśmy tam najmniej „backpackerski” styl życia, udało nam się wieczorem pójść na koncert muzyki katalońskiej czy zobaczyć mecz mojej ukochanej FC Barcelony. (Przeczytaj nasz TOP 10 atrakcji Barcelony)
bunkers-del-carmel-widok

Co nam nie wyszło – life is brutal

No więc, jest też sporo rzeczy, które nie do końca poszły po naszej myśli #samożycie. Tak, żeby nie było, że nasze życie takie piękne i kolorowe.

Straty materialne – niestety, jak w każdej podróży, zawsze są jakieś straty materialne. Albo coś się zgubi, zniszczy, ktoś Cię okradnie. No jak to mówią: Wypadki chodzą po ludziach. Niestety spełnił się nasz czarny scenariusz i utopiliśmy wróbla = naszego drona. Ech … to duża strata finansowa, ale z drugiej strony , wiemy, że to tylko rzecz, ale nie ukrywamy, że strata takiego gadżetu w półrocznej podróży boli bardzo.

Nieodbyta podróż – w tym roku wygraliśmy podróż do USA, a konkretnie do miasta Charlotte. Konkurs był organizowany przez Lufthansę i National Geographic i gdyby nie nasze plany na Skok w Bok, to bez zawachania odebralibyśmy bilet na epicki wywczas za Atlantykiem. Niestety, nie tym razem …

Czego nauczyliśmy się w 2018 roku?

Przede wszystkim nauczyliśmy się jednej rzeczy, że warto zawalczyć o swoje marzenia i że uzyskanie półrocznego urlopu w pracy jest realne. Dlatego zachęcamy Was do tego, żeby stawiać sobie ambitne plany podróżnicze. Wcześniej patrzyliśmy na określenie „sky is the limit”, jak na kolokwializm, teraz wiem, że rzeczywiście nie jest ono przesadzone. Jeśli czegoś bardzo chcesz i dążysz do jego realizacji, to to osiągniesz.

Jeśli miałbym wybrać tylko jedną kompetencje, którą rozwinęliśmy, to powiedziałbym, że w tym roku wzrosła bardzo mocno nasza asertywność. Mówię tu w kontekście asertywność w podróży oraz asertywność w prowadzeniu bloga.

Asertywność w podroży

  • Obstawiam, że w zeszłym roku nie zdecydowalibyśmy się na tak odważny krok, jak usunięcie naszego tłumacza w połowie wycieczki, in the middle of nowhere. W tym roku w Mongolii, dokonaliśmy takiego ruchu głównie ze względu na to, że mieliśmy wrażenie, że nasz „tłumacz” zachowywał się jak 4 turysta naszej wycieczki i nic nie widział o odwiedzanych miejscach. Decyzja była trudna, ale mimo to zakończyliśmy współpracę, co finalnie poskutkowało to tym, że kierowca też się obraził i zostaliśmy po środku Mongolii totalnie sami. Jednak patrząc z perspektywy podjęlibyśmy taką decyzję po raz drugi. Trzeba umieć powiedzieć stop, osobom, które psują twoją podróż, w końcu to my jesteśmy na wywczasie, a nie oni. 
  • Może zmienił się standard miejsc do zakwaterowania, z których korzystamy (na gorszy), ale nie mamy również problemu z powiedzeniem, że coś nam się w danym miejscu nie podoba i że poprosimy o zmianę pokoju. Kiedyś mieliśmy z tym problem i chyba „nie chcieliśmy robić problemu albo wychodzić na awanturujących się klientów”.

Asertywność w prowadzeniu bloga

półroczna podróż przemyślenia
  • Mamy za sobą przykład jednego produktu, który testowaliśmy i który okazał się strasznym niewypałem. Chcemy dostarczać Wam w 100% rzetelnych informacji i polecać produkty, które sami byśmy kupili bez zawahania. Finalnie musieliśmy zrezygnować z tej współpracy, co wiązało się również z utratą wynagrodzenia. Jednak nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której ktoś z Was by przyszedł do nas i powiedział, że produkt, który polecaliśmy kupił i jest do bani.
  • Cały czas jesteśmy asertywni w temacie reklam na blogu albo póki co nie mamy propozycji, które byłby dla Was i dla Nas satysfakcjonujące.
  • W dalszym ciągu odrzucamy propozycje współprac, które wydają nam się absolutnie niespójne z tematyką bloga i które wiemy, że mogłyby Was w ogóle nie zainteresować. Żebyście też tego źle nie zrozumieli, oczywiście wychodzimy najpierw od dyskusji dotyczącej tego, jak można połączyć nasze „produkty”.

A jakie plany podróżnicze na 2019?

Przede wszystkim kończymy nasz największy projekt! Przed nami Tajwan, Filipiny, Nowa Zelandia i Australia. Póki co mamy bardzo podzielone zdania co dalej, po powrocie do Polski. Żarteks chciałby coś zaplanować, Bober chciałby jeszcze czerpać do granic możliwości z miejsc, które przed nami w trakcie kolejnych 3 miesięcy. Jednak realnie patrząc szansa, że wyjedziemy po powrocie z wyprawy poza Europę nie jest zbyt duża.

Chcielibyśmy się nauczyć mocniej odpuszczać oglądanie wszystkiego! Zdajemy sobie sprawę, że czasem przesadzamy i dla naszego komfortu powinno się odpuścić jakiś kościół, bazar czy kolejnych kamień. Jeżeli w tym roku byśmy do naszej kolekcji wspólnie zobaczonych 7 Cudów Świata dopisali trzeci to byłoby to bardzo miłe zaskoczenie.

podróżnicze plany na 2019

A jakie plany blogowe na 2019 rok?

  • Liczymy na kilka ciekawych projektów z partnerami.
  • Chcielibyśmy dojść do 15.000 osób obserwujących nas na Instagramie – ambitnie? Możesz nas polecić swoim znajomym 🙂
  • 20.000 UU/miesiąc mocno by nas usatysfakcjonowało.
  • O youtube nic nie piszemy, szczerze mówiąc to kanał społecznościowy, który daje nam najmniej satysfakcji, godziny, a czasem dni pracy nad filmami po to, żeby film zobaczyło kilka osób i po to, żeby dostać kilka lajków, to chyba nie do końca nasza bajka. Filmy ze „Skoku w Bok” będziemy realizowali dopiero po powrocie do domu.
  • Jeszcze kilka miesięcy temu nie uwierzyłbym, że nie napiszemy tutaj nic o Facebooku, dzisiaj mało bym o tym zapomniał. Nie powiem, że ten produkt Marka Zuckerberga jest na wymarciu, jednak naszym zdaniem widoczne jest mocne przechodzenie na Instagram, szczególnie widzimy to u sporo większych od nas blogerów. Profile, które mają ponad 10.000 fanów (Czas na Wywczas ma 2.500), których zaangażowanie społeczności na facebooku jest znacznie mniejsze niż u nas, sugeruje, że Mareczek ostro uciął im zasięgi.
  • Także wszystkie losy, które przyniesie facebook i youtube bierzemy w ciemno ?
jak się przygotować do Mongolii

Najlepszy podróżniczy rok

Podsumowując, rok 2018 był dla nas pod względem podróżniczym najlepszym w historii. W ciągu roku odwiedziliśmy największą do tej pory liczbę Państw – 7 (Hiszpanię, Rosję, Mongolię, Chiny, Koreę, Japonię i Tajwan), zobaczyliśmy rzeczy, na jakich normalnie potrzebowalibyśmy kilku urlopów.

Pod względem blogowym był genialny, między innymi dzięki Tobie. Udało nam się urosnąć kilkukrotnie, a praca nad blogiem mimo, że jeszcze bardziej intensywna niż do niedawna, ciągle sprawia nam przyjemność i daje satysfakcje. Między innymi dzięki Wam czujemy motywacji do pisania.

Jesteśmy ciekawi, co przyniesie 2019, początek zapowiada się emocjonująco, a następnie czeka nas jeszcze masa pracy z pokazaniem Wam tego, jak minęła nasza półroczna podróż i z udowodnieniem tego, że podróżowanie wcale nie przeszkadza w realizowanie swojej kariery zawodowej.

Leave A Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.